Hana Do
Życzenie na talerzu
Maciuś nie chce chodzić do przedszkola i najchętniej byłby już dorosły. Gdy jednak jego życzenie spełni się na jeden dzień, odkryje, że bycie dorosłym wcale nie jest takie proste, jak się wydaje…
Niedzielne, leniwe popołudnie zakłóciło hałaśliwe uderzenie wagonu, niosące się z peronu miejscowego
– Jesteś cała? – zapytał Pieprz Sól po tym, gdy oboje potoczyli się po podłodze wagonu
Okazało się, że właśnie odprowadzono ich wagon do zajezdni w celu umycia i przygotowania do kolejnej podróżny
– Oczywiście – odpowiedziała Sól z błogim uśmiechem na twarzy.
– Ależ to była jazda, co nie? – Pieprz również był zachwycony wycieczką.
I choć oboje byli niesamowicie zmęczeni długą
Obudziły ich dopiero typowe, poranne dźwięki w mieszkaniu państwa
– Znowu jesteśmy
– Te pociągi są
– Wiadoma sprawa! – potwierdziła wciąż uśmiechnięta od ucha do ucha Sól.
Gdy członkowie rodziny Góreckich wyszli z mieszkania, by zająć się swoimi codziennymi obowiązkami, Pieprz podjął ważną decyzję:
– Musimy to
– Naprawdę? Mówisz poważnie? – Sól skakała po stole z radości, jak gdyby wygrała nagrodę
– Ach! Cała ty… – uśmiechnął się z przekąsem Pieprz. – Nie bój się, kiedyś nadarzy się właściwa okazja. Muszę bardziej uważać, gdy nasza gospodyni znów będzie rozwiązywać krzyżówki. Teraz…