Pavol Dobsinsky
Złota prządka
Zarozumiałość matki pewnej Hanki stawia biedną dziewczynę w trudnym położeniu – musi nauczyć się prząść złoto. Na szczęście z pomocną dłonią przychodzi tajemniczy karzełek. Żąda on jednak za swoją pomoc wysokiej ceny.
Było sobie pewne
– Nadszedł czas, by przekazać królewskie berło jednemu
Takie właśnie zadanie król wymyślił dla swoich synów. By bracia nie mieli łatwo, król wziął do ręki trzy piórka i rzucił je w powietrze. Gdy upadły na ziemię, powiedział:
– Każdy pójdzie w tą stronę, w którą poleci spadające na ziemię piórko.
Jedno piórko poleciało na wschód, drugie przez chwilę latało tam i z powrotem, a gdy po cichutku wylądowało na ziemi, wskazywało na zachód. Trzecie piórko nie poleciało w żadnym kierunku i upadło tuż przed królem.
Starsi bracia szybko wybrali te piórka, które wskazywały na wschód i zachód. Złośliwie śmiali się przy tym w kierunku
Gdy tak rozmyślał, zobaczył jakiś stary właz w podłodze. Cały był zardzewiały, zaprószony, jakby przez długie lata nikt go nie otwierał. Gdy bracia wyruszyli w drogę, a król zajął się królowaniem w swojej komnacie, zdecydował się otworzyć stary