Marian Dyno Buric
Śnieżynki
Ta zimowo-świąteczna bajka opowiada o płatkach śniegu, które spadają z nieba, poznają rozpościerający się pod nimi świat, aż w końcu lądują wprost na bożonarodzeniowej choince.
Małe dziecięce rączki wyjęły z pudełka na ozdoby bożonarodzeniowe poobijanego drewnianego
– Mamusiu, dlaczego go tu właściwie trzymamy? W ogóle nie pasuje do pozostałych ozdób – poskarżył się chłopięcy głos.
– Ostrożnie! – Mama zerwała się w stronę
Mamusia sama wzięła figurkę i z namaszczeniem powiesiła ją na choince.
– Powiesimy go wysoko, żeby nie zrzucił go kot – dodała.
– Phi, tyle zachodu o jednego konia? Przecież jest stary
Jednak grzecznie usłuchał mamy i dalej wieszał na choince błyszczące łańcuchy i kolorowe światełka.
Gdy wieczorem poszedł położyć się, zdążył już zapomnieć o starym koniku. I pewnie nie pomyślałby o nim też rano, gdyby nie przyśnił mu się dziwny
– Witaj, Jasiu. Pozwól, że się przedstawię. Nazywam się Łysek i jestem ulubioną zabawką twojej prapraprababci Rozalii. Wystrugał mnie dla niej na Boże Narodzenie jej tatuś, gdy miała tyle lat
Zafascynowany Jaś chłonął każde słowo. Ten konik naprawdę przeżył
– Gdy prapraprababcia Rozalia dorosła, postawiła mnie sobie na szafce nocnej. Nie wychodziłem już z nią na zewnątrz, ale co wieczór opowiadała mi, co przeżyła. Byłem też przy tym, gdy…