Marian Dyno Buric
Śnieżynki
Ta zimowo-świąteczna bajka opowiada o płatkach śniegu, które spadają z nieba, poznają rozpościerający się pod nimi świat, aż w końcu lądują wprost na bożonarodzeniowej choince.


Trzaskający mróz malował lodowe kwiaty na szybie okna. Sikorki i nastroszone wróble tuliły się do siebie na pustych gałęziach starej czereśni. Zbliżało się Boże Narodzenie, śniegu jednak nie było. Wszystkie
– Mamusiu, myślisz, że pani sąsiadka dostanie jakiś prezent na Święta? – zapytał Karolek. Pani Luiza nie miała nikogo. Nie odwiedzały jej ani wnuki, ani
– Może mógłbyś jej podarować jeden po kryjomu – zaproponowała mamusia – Na pewno by się ucieszyła.
– Świetny pomysł! – uśmiechnął się Karolek.
Narysować jej rysunek? Wyciąć śnieżynki? Nie, Karolek jest już na to za duży. Postanawia więc upiec
– Pomogę ci – zaproponowała mama.
– Nie mamusiu, dam radę sam. Jestem już przecież drugoklasistą!
Ale ponieważ Karolek był dopiero drugoklasistą, a nie czwartoklasistą czy piątoklasistą, wyszukał w wielkiej książce kucharskiej przepis na ciasteczka, których nie trzeba było piec. Przygotował płatki owsiane, nasionka, orzeszki i figi, po czym zrobił
Karolek włożył gotowe dzieło do pudełka. Jedno ciasteczko zostawił dla mamy. Potem po cichutku otworzył
– Ty też spróbuj! – poczęstował ją.
Mamusia ugryzła ciasteczko w kształcie serduszka i zaczęła je ostrożnie przeżuwać.
– Dobrze przeczytałeś przepis, Karolku? – spytała…