Bajka indyjska
Małpa i klin
Gdy ciekawskie małpy przychodzą przyjrzeć się z bliska budowie drewnianej świątyni, jedna z nich z powodu swojej nieostrożności wpada w poważne tarapaty. Jak to wszystko się skończy? Przeczytajcie historię z morałem!
Dawno, dawno temu mieszkał w Warszawie straszliwy
Właściwie nikt nie wiedział, jak on wyglądał, ponieważ każdy, kto spojrzał w jego oczy, zamieniał się w kamień. Mówiło się jednak, że ten ogromny stwór ma skrzydła nietoperza, ogon krokodyla i niesamowicie ostre pazury koguta. Jego ciało w całości pokrywały twarde łuski, podobno potrafił też ziać
W ciągu dnia Bazyliszek spał, w nocy z kolei wychodził na ulice. Wywoływane przez jego ognisty oddech pożary niszczyły budynki i odbierały ludziom
Trudno więc się dziwić, że ludzie dniami i nocami rozmyślali, jak się go pozbyć. Od czasu do czasu pojawiał się jakiś bohater, który uzbrojony w miecz i tarczę próbował zabić
Pewnego dnia do miasta zawędrował młody
A co na to krawiec? Nie miał żadnej broni, nie wiedział, jak się walczy, jednak w jego piersi biło odważne i szlachetne serce. Gdy usłyszał, jakie nieszczęście trapi mieszkańców Warszawy,…