Śmieciarka Robuś

9
 min
3
+
4.72
 • 
96
 ocen

Robuś jest małą śmieciarką, która wykonuje swoją pracę z wielką radością. Kiedy jednak pewnego dnia pojawiają się na ulicach nowe śmieciarki, Robuś boi się i gniewa – obawia się, że te auta chcą go zastąpić. W tej bajce, poruszającej tematykę ekologii, możesz przeanalizować z dzieckiem: przyczyny emocji gniewu oraz okoliczności sytuacji poznawania czegoś nieznanego.

Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Śmieciarka Robuś
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Było wcześnie rano, ptaki ledwo zaczęły śpiewać ospałym głosem, a koguty wciąż jeszcze słodko spały. Ale Robuś niezmordowanie jeździł już po ulicach. Troszkę przy tym hałasował i warkotał, ale nikt nie miał mu tego za złe – Robuś był bowiem śmieciarką. Czy raczej śmieciareczką. Jego rodzice, duże śmieciarki, mieli pod opieką całe miasteczko i Robuś bardzo chętnie im pomagał. Rodzice zabierali śmieci z dużych kontenerów, Robuś z małych koszy i śmietników. Bardzo to lubił. Silnik raźno kręcił mu się w brzuszku, Robuś wysypywał jeden kosz za drugim, a zachwycone dzieci machały do niego z okien.

Gdy Robuś skończył swój poranny objazd, ruszył ze skrzynią pełną śmieci na wysypisko. Był już prawie przy bramie głównej, gdy usłyszał, jak pan Kolanko, zarządca wysypiska, rozmawia z jego tatą.

– A więc przyjadą jakieś specjalne auta? – pytał tata.

– Tak, tak, będą zbierać osobno plastik i osobno papier – wyjaśniał pan zarządca.

Robuś był wstrząśnięty. Specjalne auta? Plastik i papier osobno? Co to w ogóle jest, ten plastik i papier? Cały rozemocjonowany wysypał szybko zawartość swojej skrzyni na odpowiednie składowisko i ruszył do domu, do garażu.

Gdy tylko mama i tata wrócili do domu, Robuś zaczął ich wypytywać:

– Tatusiu, mamusiu, o jakich specjalnych autach mówił pan Kolanko? My nie będziemy już wozić śmieci? Ja przecież tak to lubię!

Rodzice byli jednak bardzo zmęczeni, zjeździli przecież tego dnia całe miasteczko tam i z powrotem, nie mieli więc siły na długie rozmowy i wyjaśnienia.

– Nie musisz się niczym martwić, Robciu, to nic takiego – mruknął zdawkowo tata, gdyż zamykały się mu już powieki. Wtem w garażu dało się słyszeć głośne chrapanie.

Rodzice szybko zasnęli, Robuś nie mógł jednak zmrużyć oka. W głowie kotłowały mu się różne myśli. Specjalne auta… i jeszcze ten zagadkowy plastik i papier…

Następnego…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Darmowa próba

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen