Legenda chilijska
O tym, skąd wziął się ogień
Ta historia, oparta na południowoamerykańskiej legendzie, opisuje, jak wyglądało życie ludzi w czasach, gdy nie znali ognia, i jak w końcu przez przypadek udało im się go odkryć.


Kiedy pewnemu królowi imperium Inków urodziła się córka, był
Księżniczka Uru miała jednak zupełnie inne wyobrażenia i zainteresowania. W ogóle nie obchodziło jej, czego się od niej oczekuje. Nie chciała się uczyć, brakowało jej manier i traktowała wszystkich z góry. Jej główny nauczyciel również nie potrafił sobie
W końcu nadszedł dzień, w którym ojciec księżniczki, król całego
Nie minął nawet miesiąc, a panowanie zaczęło się królowej Uru przykrzyć.
– Nie interesuje mnie rządzenie imperium! Chcę po prostu dobrze się bawić na przeróżnych uroczystościach, dużo podróżować, zawsze być pięknie ubraną i cieszyć się dobrym jedzeniem. Niech ktoś inny zajmie się resztą – powiedziała pewnego poranka swoim doradcom
– Najmiłościwsza królowo, niestety, to niemożliwe. Ludzie potrzebują jaśniepani. Muszą widzieć w waszej mości wzór odpowiedzialnego i sprawiedliwego monarchy – próbowali ją przekonać doradcy.
Słowa te jednak jeszcze bardziej rozgniewały królową Uru. Nagle wyciągnęła długi bat i mocno zamachnęła się nim
– Wszyscy natychmiast na kolana! – krzyknęła gniewnym głosem.
Doradcy doskonale wiedzieli, że czeka ich bolesna chłosta – jako kara za to, że ośmielili się doradzić samej królowej, aby rządziła odpowiedzialnie. Żaden z nich nie miał jednak odwagi zlekceważyć jej
Uru już miała się ponownie…