Bajka celtycka
Ruda lisica
W tej celtyckiej opowieści poznacie pomysłową, rudą lisicę. Gdy w jej przepięknym rudym futrze po raz kolejny zalęgają się pchły, wymyśla sprytny sposób na to, by się ich pozbyć.


Był przepiękny wiosenny
– Ach, jaki cudowny poranek! – westchnęła roślinka i rozejrzała się wokół. – Słonko świeci, ptaszki śpiewają, w nocy padało, więc znowu mam siłę rosnąć. Czegóż można sobie więcej życzyć?
W tym momencie odezwała się podskakująca nieopodal wielka czarno-biała sroka:
– Ha, ha, czego więcej można sobie życzyć? Rozejrzyj się tylko, na świecie jest tyle rzeczy, których mogłabyś sobie życzyć! A ciebie zadowala zwykła szczelina
Roślinka zadumała się. Czuła się dobrze, ale… co, jeśli w słowach sroki rzeczywiście było coś na rzeczy? Rozejrzała się wokoło. W pobliżu rósł piękny zadbany trawnik z rabatami po bokach, które wprost zapraszały swoją ciemną, spulchnioną ziemią. Rosły tam wyniosłe tulipany, narcyzy i hiacynty.
– Dzień dobry – zawołała roślinka nieśmiało w ich kierunku.
– A co to, któż to się do nas
– No patrzcie tylko, zwykły mniszek, a chce się z nami zadawać!? – skrzywił się tulipan.
– A więc jestem mniszkiem? – uśmiechnęła się radośnie roślinka. – Taka ładna
– Rośnie w biednej szczelinie, a chce się zadawać z nami, kwiatami z rabaty – parsknął tym razem żółty narcyz.
Mniszek posmutniał. Teraz już rozumiał, dlaczego sroka się z niego naśmiewała. Podczas gdy te cudowne kwiaty mogą liczyć na pielęgnację i podziw, on tkwi wciśnięty między płyty chodnikowe i nikogo
Nagle odezwał się gderliwy hiacynt:
– I jakby tego…