Readmio
Zagubiony kurczaczek
Historia kurczaczka, który zgubił się swojej mamusi. Późnym wieczorem błąkał się po farmie i szukał swojego domu. W końcu udało mu się odnaleźć drogę dzięki pomocy innych przyjaznych zwierzątek – mieszkańców farmy.
Był sobie pewien dziadek, który wraz z żoną mieszkał w małym domku z ogromnym ogrodem. W tym ogrodzie hodował przeróżne owoce i warzywa.
Pewnego dnia, gdy stopniały już śniegi, a przyroda znów zaczęła budzić się do życia, dziadek wyszedł przed swój domek, by trochę rozruszać stare kości i powygrzewać się na wiosennym
– Popatrzcie, jakie małe ziarenko. Któż wie, skąd cię tu wiatr
Poszedł z nim w kierunku grządek i na brzegu jednej z nich zrobił w ziemi mały dołek. Włożył do niego ziarenko, ostrożnie przysypał ziemią i pokropił
Pogoda była sprzyjająca i już po kilku dniach spod ziemi zaczęło wyglądać coś zielonego. Niebawem pojawiły się pierwsze dwa malutkie listeczki. Dziadek regularnie podlewał i okopywał roślinę, by dobrze jej się rosło. Wciąż się przy tym zastanawiał, co w końcu wyrośnie z tego maleńkiego nasionka. Mała roślinka była dla niego wciąż zagadką i nawet babcia nie miała pojęcia, co to takiego może być.
Do dwóch listków zaczęły dołączać następne i następne, a pod nimi pojawił się duży biały korzeń. Wtedy dziadek już dobrze wiedział, co takiego przyniósł mu wiatr. W jego ogródku rosła… rzepka. Rosła jak na drożdżach, a z małego korzonka wyrosła niebawem ogromna
Nadszedł w końcu dzień, gdy trzeba było rzepkę wyciągnąć z ziemi. Dziadek zakasał rękawy, chwycił rzepkę za największe liście i pociągnął. Ale ogromna rzepka nawet nie drgnęła i wciąż tkwiła w ziemi. Spróbował więc jeszcze raz, tym razem z całych sił. Porządnie zaparł się nogami i ciągnął, aż zrobił się czerwony jak burak.
– Już ja cię z tej ziemi jakoś
Gdy dziadkowi nie udało się nawet za trzecim razem, stwierdził, że potrzebuje kogoś do pomocy. Zawołał więc babkę, która akurat gotowała w domu obiad:
– Babciu, chodź no, pomożesz mi z tą rzepą, niechże się sam z nią tak nie siłuję. Nie mogę jej wydostać. Razem na pewno nam się uda.
Babcia rzuciła swoje kuchenne prace i przybiegła dziadkowi na pomoc. Zakasała rękawy, dziadek chwycił rzepkę za kępę liści, babka złapała dziadka za pas i wspólnie ciągnęli, ze wszystkich
– Potrzebujemy jeszcze kogoś do pomocy – rozmyślał dziadek. Zawołał więc wnuczkę, by przyszła do nich do ogródka.
– Jejku, ale ogromna. Co z nią zrobimy? I jak ją wyciągniemy? – zasypała dziadka pytaniami wnuczka, gdy tylko podbiegła do grządki.
– Cóż, musimy sobie z nią jakość poradzić – odparł dziadek.
Znowu stanął przy rzepce, chwycił ją za kępę liści, babka złapała dziadka za pas, a wnuczka objęła babcię. Później wszyscy naraz wzięli głęboki oddech i ciągnęli, jak tylko
– Spróbujmy jeszcze raz – zasapał dziadek i cała trójka jeszcze raz pociągnęła rzepkę. A później jeszcze kilka razy. Rzepka wciąż tkwiła w ziemi.
Od dłuższego czasu przyglądał się temu wszystkiemu pies sąsiadów. Gdy zauważyła go babcia, zakrzyknęła:
– Burku, chodź nam tutaj pomóc, na pewno masz dość siły.
Burek zaszczekał, zamachał
Nagle dziadek zauważył, że po dachu chodzi kot Mruczek.
– Mruczku, chodź nam pomóc i ty. Ciągniemy tę rzepkę i nie możemy jej wyciągnąć – wykrzyknął dziadek w stronę kolejnego możliwego pomocnika. Mruczek spojrzał na dziadka, potem na babkę i wnuczkę, ale gdy zobaczył psa
– No, ruszyła się! – zawołał ucieszony dziadek. Rzepka rzeczywiście lekko ruszyła się w ziemi, wciąż jednak trzymała się jak przybita gwoźdźmi.
Po chwili Mruczek zauważył małą myszkę, która akurat porządkowała swoją norkę.
– Nie bój się i chodź do nas ciągnąć za rzepkę – zawołał do niej i myszka zaraz dołączyła. Raz, dwa, trzy… pociągnęli mała myszka, kot Mruczek, pies Burek, wnuczka, babka i dziadek, a rzepka znowu ruszyła się w ziemi o mały
– Jeszcze raz! – zakrzyknął z przodu dziadek do pozostałych.
Dziadek się zaparł, babka się zaparła, wnuczka się zaparła, Burek, się zaparł, Mruczek się zaparł, myszka też się zaparła. I nagle… rzepka była już w połowie wyciągnięta z ziemi!
– Już prawie ją mamy – krzyczał radośnie dziadek. – Wszyscy jeszcze raz! – zawołał. I prask! Rzepka wyskoczyła z ziemi, a ciągnący wpadli na siebie jeden
Olbrzymia rzepa w końcu została wyciągnięta z ziemi i wszyscy