Hana Do
Jabłecznik
Tomuś jest smutny po tym, co stało się w przedszkolu – dzieci śmiały się z jego wyglądu. W trakcie pieczenia jabłecznika mamusia przekazuje mu jednak ważną życiową lekcję. Jaką? O tym przeczytacie w tej krótkiej bajce.
Na osiedlu stał sobie całkiem zwyczajny blok, a w nim mieszkał chłopiec, który był… no cóż, trochę inny od
– Ależ z ciebie urwis – mówili rodzice, pochylając się z uśmiechem nad wózeczkiem. Marek robił tylko grymas w ich stronę i pokazywał
Pierwszym słowem, które wypowiedział, było: „chcę”, po nim zaś bardzo szybko pojawiło się: „nie chcę”.
Gdy dorastał, wciąż tylko się bawił i nigdy nikomu nie pomógł. Nie interesowało go też siedzenie w szkole i słuchanie, nauczył się tam jedynie pyskować. Mama załamywała ręce, bowiem żadne prośby nie pomagały. Niegrzeczny chłopczyk zmienił się powoli w prawdziwego
Pewnego dnia Marek jak zwykle wracał ze
Do pojazdu weszła starsza
Marek pomyślał, że wygląda jak strach na
– Chłopcze – zwróciła się do niego pani skrzeczącym głosem – mam ciężkie zakupy, czy mógłbyś ustąpić mi miejsca?
– Nie chce mi się
Pani spojrzała na niego zielonymi oczami.
– Jak chcesz… Marku.
Chłopiec spojrzał na nią ze strachem i
– Skąd pani wie, jak mam na imię? – Z każdą chwilą ta dziwna pani podobała mu się coraz mniej.
Pani delikatnie się uśmiechnęła, zamruczała coś do siebie, po czym zakręciła palcem