Pasikonik i mrówki

4
 min
5
+
4.64
 • 
33
 ocen

Bajka Ezopa z morałem o tym, że zawsze trzeba myśleć o przyszłości. Gdy młody konik polny zobaczył, jak mrówki robią w środku lata zapasy na zimę, bardzo go to rozbawiło. Nie rozumiał, jak ktoś może pracować w taki piękny i słoneczny dzień. Dni jednak mijały i niebawem ciepło i promienie słońca zmieniły się w zimno i śnieg. I o ile mrówki miały przygotowane zapasy na zimę, konik polny skazany był wyłącznie na litość i współczucie innych.

Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Pasikonik i mrówki
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

Na pewnej łące pod lasem stało wielkie mrowisko. Mrówki chodziły tam i z powrotem i wciąż coś nosiły. W pobliżu hasał sobie młody konik polny. Przez chwilę je obserwował, po czym zapytał:

– Dlaczego to wszystko nosicie, mróweczki? I po co aż tyle?

– Przygotowujemy zapasy na zimę. Gdy nadejdzie mróz, a śnieg pokryje całą okolicę, nie dostaniemy się już do pożywienia – odparły mrówki.

Konika polnego to rozśmieszyło.

– Jakie one głupie, że pracują teraz, gdy jest taki piękny letni dzień – powiedział do siebie. – Dziś jest tak cudownie! Trzeba cieszyć się latem i bawić się – powiedział do mrówek – tylko szaleńcy pracują, gdy jest tak pięknie!

Mrówki nie słuchały jednak konika polnego i dalej zbierały wszystko, co mogłoby przydać się im w zimie. Nosiły listki i gałązki, którymi umacniały swój domek, oraz grzyby, borówki i owoce leśne, których transport z głębi lasu trwał czasami cały dzień. Konik polny bawił się tymczasem na łące i zawsze przechodząc obok mrówek, dokuczał im, mówiąc, że powinny się bawić i cieszyć słoneczkiem.

Pewnego dnia na nosie konika polnego wylądował liść dębu. Był cały żółty i gdy pasikonik rozejrzał się wokół, zauważył, że wszystkie liście zmieniają kolor z zielonych na żółte lub czerwone. Nadeszła jesień. Dni stawały się coraz krótsze i nie były już takie ciepłe i słoneczne jak kiedyś. Trawy było jednak na łące wciąż pod dostatkiem i konik polny nie wierzył, by mogła kiedykolwiek zniknąć. Nie martwił się więc w ogóle o pożywienie.

Mrówki wciąż niezmordowanie biegały tam i z powrotem. Jeden szereg szedł do lasu, drugi z lasu wracał. Każda pracowicie niosła coś, co mogłoby się przydać w trakcie długiej zimy.

Liście opadały coraz szybciej i niebawem nadeszła prawdziwa zima. Śnieg pokrył łąkę i całkowicie zasłonił trawę. Konik polny, choć bardzo się starał, nie…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Darmowa próba

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen