Niespodziewana przygoda prapradziadka roweru

10
 min
5
+
4.72
 • 
36
 ocen

Gdy w muzeum spotykają się najnowszy model roweru i jego bardzo stary kolega, od razu pojawia się między nimi wrogość. Jak w ogóle stuletni rower śmie porównywać się z tym nowym? Później jednak spotykają kogoś, kto otwiera im oczy i pokazuje, co w życiu jest ważniejsze od rywalizacji i konfrontacji.

Tę bajkę możesz pobrać za darmo w formacie PDF i wydrukować. W aplikacji Readmio masz taką możliwość dla każdej bajki.
Pobierać:
Niespodziewana przygoda prapradziadka roweru
QR code
W celu otwarcia bajki w aplikacji zeskanuj kod QR

W muzeum miejskim miała właśnie zostać otwarta wielka wystawa rowerów. Wszystko było już gotowe. Wystawione rowery, kaski, pedały i opony stały już wzorowo poukładane w swoich sekcjach.

A zupełnie z przodu, na błyszczącym białym podium, stały obok siebie dwa rowery. Pierwszym z nich był najnowszy, połyskujący dumnie rower do pumptracku. Drugim z nich był najstarszy na świecie rower na pedały z olbrzymim przednim kołem, wyprodukowany przed stu pięćdziesięciu laty przez pana Jamesa Starleya, zwany bicyklem. Nad nimi wisiała wielka tablica z napisem: „Historia i Współczesność Roweru”.

Rower do pumptracku miał jednak kwaśną minę:

– Wyglądam naprawdę śmiesznie, obok tego prehistorycznego czegoś! Jestem przecież szybki! Skaczę po torze, wykonuję szalone manewry w terenie… a teraz muszę sterczeć tutaj. Wszyscy się ze mnie śmieją!

I rzeczywiście, pozostali mieszkańcy muzeum nie mogli darować sobie kilku złośliwych uśmieszków. Z kanadyjskiej ekspozycji, na której wystawiono Cervélo, odezwał się jakiś szmer. A w rogu, w którym królowała tajwańska Merida, słychać było z kolei cichutki śmiech.

Historyczny rower pana Jamesa Starleya stał z powagą na podium, choć trochę było mu przykro z powodu tego, co myśli sobie o nim jego nowoczesny kolega.

Wtedy rower do pumptracku postanowił działać i orzekł:

– Nie będę tu stać jak przykuty, żeby się wszyscy ze mnie śmiali. Zjeżdżam stąd!

Wtem ruszył przed siebie naprzód. Rozpędził koła, wyrwał się ze stojaka i przeleciał przez całe muzeum obok zaskoczonego portiera wprost na ulice. Lecz gdy tylko zerwał się ze stojaka, poluzował całą konstrukcję, więc chcąc nie chcąc również i zabytkowy rower poleciał wprost za nim.

I tak, ni stąd, ni zowąd, on też potoczył się na ulicę, zupełnie zdezorientowany:

– Ajaj, na pomoc! Ja nie jeździłem od stu pięćdziesięciu lat!

Rower do pumptracku krzyczał do niego ze śmiechem:

– Sto pięćdziesiąt lat? Ale to przecież nic!…

Tę i inne bajki znajdziesz w Readmio

...całą bajkę znajdziesz w Readmio

Readmio to aplikacja pełna bajek dla dzieci, ożywianych dźwiękami, które reagują na Twój głos. Wiele bajek jest za darmo. Nowe dodajemy co tydzień.

Darmowa próba

Dostępne na iOS, Androida i Internet

Download from App StoreDownload from Google Play
RatingsRatingsRatingsRatingsRatings

4.8/5 · 4 500 ocen